Marketing na czasie: Piramidy w Kościelisku

Na wystawie jednego z nowotarskich biur podróży spostrzegłem ogłoszenie zatytułowane „Zamiast Egiptu”, oferujące tygodniowy pobyt w komfortowym pensjonacie w Kościelisku tylko dla osób potrafiących udokumentować anulację wyjazdu do Egiptu. Kościelisko noclegi zaprasza.

 Uważam to za jedno z wydarzeń roku, bo mimo krwawych rozruchów w Kairze i demonstracji antyrządowych nawet w Hurghadzie, gdzie na ogół jest więcej Słowian niż Egipcjan, nadal wielu Polaków naraża się na niebezpieczeństwo nad Morzem Czerwonym. A mogliby bezpiecznie wybrać się do Kościeliska, co również niesie w sobie posmak przygody i oferuje atrakcje, jakich nie znajdzie się nad Nilem.
Z Krakowa do Hurghady leci się cztery godziny, z czego ponad godzinę nad Saharą. Z Krakowa do Kościeliska jedzie się niewiele dłużej, z czego ponad godzinę przez most w Białym Dunajcu. W Hurghadzie wokół lotniska panuje nieopisany bałagan, samochody po ulicach jeżdżą bez świateł nawet w środku nocy, a taksówki trąbią bez opamiętania, usiłując skłonić każdego przechodnia do skorzystania z ich usług.

W Kościelisku wokół przystanku busa jest zupełny porządek, taksówki nikomu się nie naprzykrzają, a gdy samochody jeżdżą bez świateł, zaraz zajmują się nimi służby, których w Egipcie nie uświadczysz, bo naparzają się z Bractwem Muzułmańskim na placu Tahrir w Kairze. A na Placu Niepodległości w Zakopanem panuje całkowity spokój, czemu służą wystawione na postrach szubienice, tymczasowo użytkowane jako latarnie.


Możliwość komentowania jest wyłączona.